Wywiad z dr Anną Ptasiński

Na forach dotyczących blefaroplastyki jej nazwisko odmieniane jest przez wszystkie przypadki — lek. Anna Ptasiński z Prestige Medical Józefów i Płock, okulista i Instruktor firmy NewU — dystrybutora urządzenia marki Loktal, odpowiada na nasze pytania dotyczące zabiegu plastyki powiek. Całą rozmowę można obejrzeć na profilu naszej marki na Instagramie.

Na blogu newu.pl znajdziecie drugą część wywiadu z dr Anną Ptasiński. To zapis naszej rozmowy o zabiegach blefaroplastyki podczas szkoleń dla lekarzy, zaleceniach po zabiegu, rodzajach cięcia oraz tego, co jest największym wyzwaniem dla lekarza przeprowadzającego zabieg plastyki powiek.

Anna Janik, NewU: Pani doktor – tak tradycyjnie, bo to już nasz piąty live, prosimy o przedstawienie się i przybliżenie tego, czym Pani doktor się zajmuje, bo nie każdy, kto nas ogląda, zdaje sobie z tego sprawę. Chociaż zakładam, że raczej każdy, kto jest zainteresowany blefaroplastyką, zna Pani nazwisko.

Dr Anna Ptasiński: Zajmuję się plastyką powiek, pracuję w Prestige Medical Józefów i Prestige Medical Płock i jak najbardziej szkolę dla mojej ulubionej firmy NewU z zabiegu blefaroplastyki przy użyciu Loktala.

Troszkę o Loktalu sobie też porozmawiamy, ale zanim do tego dojdziemy, to proszę Panią doktor o przybliżenie samego zabiegu blefaroplastyki. Dla kogo on jest? To pytanie często pojawia się na różnego rodzaju forach blefaroplastycznych: mam 30 lat czy mogę już skorzystać z tego zabiegu. Czy możemy to w ten sposób określić i co wpływa na kwalifikację do zabiegu.

Blefaroplastyka jest dla osób, które mają nadmiar skóry na powiekach górnych, bo dzisiaj o nich rozmawiamy. Kryterium wieku wcale nie jest takie ścisłe. Najwięcej pacjentek zgłasza się w wieku dojrzałym – są to panie po 50. Roku życia. Dużą grupą są panie w wieku 40 +, natomiast coraz więcej pojawia się młodych kobiet powyżej 25 roku życia. Jeżeli chodzi o kwalifikację takich pacjentek, to absolutnie najważniejsza jest dokładna rozmowa, dokładny wywiad. Wyjaśnienie, na czym polega zabieg, jakie są jego konsekwencje, jakie są korzyści dla pacjentki, ale też jakie mogą być powikłania.

Blefaroplastyka staje się coraz bardziej popularnym zabiegiem wśród pacjentów. Jest coraz więcej dostępnych informacji – powstają różne fora, z których pacjenci pozyskują swoją wiedzę. Najlepiej jednak udać się na konsultację i porozmawiać z lekarzem.

Jeżeli chodzi o te najmłodsze pacjentki, to czasami są to takie stany, że one się tylko zastanawiają czy ten zabieg jest dla nich. Może być odrobinka nadmiaru skóry, ale proszę pamiętać, że nie każdy nadmiar skóry kwalifikuje się do usunięcia. Natomiast są takie pacjentki, które przychodzą i mówią, że one zawsze miały takie oczy. Odkąd pamiętają miały taką budowę oka. I te panie kwalifikuję.

Zdarza się, że nawet w młodym wieku 25 + te powieki sprawiają wrażenie takich ciężkich i wtedy takie panie jak najbardziej mogą się poddać zabiegowi. Natomiast młode dziewczyny, które przychodzą z ciekawości, bo chciałyby się dowiedzieć czy zabieg jest dla nich, to są dyskwalifikowane jeśli nie mają nadmiaru skóry. Można takim zabiegiem wyrządzić pacjentowi więcej krzywdy. Jeżeli nie ma wskazań, to nie wykonujemy, jeżeli są przeciwwskazania, też nie wykonujemy.

Czyli to nie jest tak, że „już masz takie powieki, taka twoja uroda”, to nie jest prawda?

Nie. Żyjemy w takich czasach, że dostępna jest medycyna estetyczna, chirurgia plastyczna i chirurgia okuloplastyczna, że jeżeli ktoś ma kompleks, z którym nie może sobie poradzić, to właśnie dla takich osób będzie ten zabieg. Są pacjentki, które mają azjatycki typ urody i wtedy oczy wyglądają na ciężkie, powieki są obrzęknięte. One sprawiają takie wrażenie. Wtedy jak najbardziej możemy taki zabieg zaproponować pacjentce, tylko zawsze trzeba wyjaśnić dokładnie na czym polega zabieg, ile czasu potrzeba na pełne wygojenie, poruszyć kwestie blizny, jak ta blizna będzie się zachowywała po zabiegu. Pacjentki często nie są przygotowane na to i wydaje im się, że wystarczy zrobić zabieg, po tygodniu ściągnąć szwy i już jest pełny efekt. Nie, czekamy na efekt 3 miesiące na pełne wygojenie i wtedy te powieki zaczynają wyglądać dobrze.

Blefaroplastyka jest zabiegiem chirurgicznym i musimy się do niego przygotować. W jaki sposób pacjentka powinna to zrobić?

Jeżeli pacjentka leczy się choroby przewlekłe, typu cukrzyca, nadciśnienie czy choroby tarczycy, to wszystkie leki należy przyjmować bez żadnych zmian, także w dniu zabiegu proszę przyjąć wszystkie leki. Kolejna sprawa: jeżeli są takie wskazania, to proszę o wykonanie morfologii i układu krzepnięcia – jeżeli pacjentka wykonywała je kilka tygodni temu i są prawidłowe, to możemy odstąpić od ponownego wykonywania badań.

W dniu zabiegu to, co zawsze powtarzam, to należy zjeść śniadanie. Pacjentki są zawsze zaskoczone, bo myślą, że na zabieg trzeba przyjechać na czczo. Nie, przyjeżdżamy po śniadaniu, a jeśli operujemy po południu, to po obiedzie.

Pani doktor wyjaśnijmy może, dlaczego tak jest – pacjentki nie wiedzą często, z czego bierze się takie zalecenie.

Bierze się z tego, że zabieg wykonujemy w znieczuleniu miejscowym. Do znieczulenia ogólnego jak najbardziej trzeba być przygotowanym na czczo, natomiast do znieczulenia miejscowego nie. Także bardzo proszę zjeść śniadanie – nie obfite, ale takie, żeby Pani miała siłę. Bo potem są emocje, strach – jak te wszystkie czynniki są połączone, to może dojść do omdlenia, chociaż nigdy nam się tak nie zdarzyło. To jest zupełnie niepotrzebny stres dla pacjentki.

Wracając do poprzedniego pytania: proszę przyjechać do kliniki bez makijażu, zdjąć (doklejone) rzęsy. O ile na konsultacji one jeszcze mogą być, o tyle do zabiegu pacjentka musi je ściągnąć. Proszę też ściągnąć biżuterię. Na zabieg ubieramy się w luźny, wygodny strój.

Zawsze też proszę, żeby pacjentka zorganizowała sobie transport powrotny – absolutnie nie można samemu jechać. Na powieki górne nałożone są opatrunki, pacjentka widzi, może założyć swoje okulary korekcyjne, ale opatrunki ograniczają trochę widzenie. I znowu – stres. Zmęczenie, to wszystko wpływa na dobrostan organizmu, dlatego proszę, żeby pacjentka miała zorganizowany transport – mąż, siostra, ktokolwiek zaufany powinien przyjechać i odebrać pacjentkę i zawieść bezpiecznie do domu.

Co jeśli pacjentka ma soczewki kontaktowe?

Jeśli pacjentka ma soczewki kontaktowe, to powinna je wyjąć przed zabiegiem. I zalecam, żeby bezpośrednio po zabiegu, przez 7-10 dni do momentu ściągnięcia szwów, pacjentka powstrzymała się od ich zakładania. Bezpośrednio po zdjęciu szwów, ze względu na te manewry wokół powieki, żeby założyć soczewkę, też zalecam raczej żeby się powstrzymać. Czyli łącznie przez okres ok. 2 tygodni po zabiegu nie nosimy soczewek. Pacjent przechodzi wówczas na korekcję okularową.

Często pojawia się pytanie co z piciem kawy lub alkoholu przed lub po zabiegu?

Alkohol całkowicie wyłączamy przed i po zabiegu. Jeżeli chodzi o kawę, to jest tak, że jeżeli pacjentka może jej nie pić, to proszę, żeby nie piła. Natomiast jeśli pacjentka nie wyobraża sobie poranku bez kawy, to dwa łyki dla smaku. To jest mały zabieg, taka ilość kawy nie spowoduje aż takiego zaburzenia jeżeli chodzi o hemostazę, nie spowoduje nam krwawienia. Także do smaku łyk kawy można wypić.

Czy sam zabieg jest bolesny? My zawsze uspokajamy, że najbardziej boli znieczulenie, a później już będzie dobrze.

Znieczulenie jest najgorszym momentem zabiegu. To jest zastrzyk, ja to zawsze mówię wprost, otwarcie. Jest ukłucie, szczypanie, rozpieranie i to nie jest na pewno przyjemne. Na to pacjentka musi być przygotowana. Czasami pacjentki pytają czy przed zabiegiem mogą posmarować powieki kremem Emla. Można, nie do końca ona zadziała – to znaczy zadziała na powierzchnię skóry, więc to ukłucie będzie mniej bolesne i nieprzyjemne. Natomiast my wchodzimy przez skórę do mięśnia okrężnego oka – znieczulenie podajemy w pewnym sensie na ślepo, ale wchodzimy głębiej pod skórę. Jeżeli pacjentka czuje się jednak bezpieczniej, to możemy to zastosować, natomiast nie ma to uzasadnienia medycznego.

Czy możemy porównać cięcie Loktalem – choć pacjentki nazywają go często laserowym, do cięcia za pomocą skalpela? Jaki to ma później wpływ na powstanie blizny, na gojenie się rany.

Zacznę troszkę od końca – blizna zawsze powstanie czy tniemy laserem, czy tniemy Loktalem, czy skalpelem. Każde cięcie daje nam po wygojeniu bliznę. W przypadku plastyki powiek, jak w przypadku każdego zabiegu chirurgicznego to cięcie, inaczej uraz kontrolowany. Jeżeli stosujemy skalpel, który jest dostępny w szpitalach, na oddziałach na NFZ, bo nie zawsze oddział szpitalny jest wyposażony w Loktala czy w laser, to korzystamy wtedy ze skalpela. To jest tradycyjna metoda, jak najbardziej skuteczna.

Loktal jest natomiast dużo bardziej wygodny – tak jak dla mnie, w prowadzeniu cięcia. I bardzo ważna cecha tego urządzenia – on w trybie koagulacji zamyka nam naczynka. Krwawienie jest mniejsze, co później przekłada się na mniejsze siniaki i obrzęki.

Natomiast one i tak powstaną, to jest tylko kwestia tego, jak organizm zareaguje. Nawet, jeśli używamy Loktala, to pacjentki muszą być przygotowane na to, że mogą małe siniaki i obrzęki. To są indywidualne cechy organizmu. Czasami te naczynia w powiece sa położone trochę głębiej i ich nie uszkadzamy, a czasami bardzo płytko i wtedy dochodzi do małego krwawienia, a to przekłada się później na powstanie siniaków i obrzęków.

A czy pacjentka sama swoim zachowaniem po zabiegu może ograniczyć powstawanie tych siniaków?

Troszkę tak, natomiast jeżeli dojdzie do przerwania ciągłości naczynia i ta krew się wynaczyni, wydostanie się na zewnątrz, to ona musi się zresorbować, czyli wchłonąć. Pacjentki stosują np. żele albo maść z arniką – są to produkty bez recepty i widzą poprawę. Tylko teraz taka uwaga: zabieg robimy na górnych powiekach, ale maść stosujemy na dolnej powiece i policzku, dlatego, że cała ta masa (krew) nam spłynie i ulokuje się w środkowym obszarze twarzy. Skóra jest tam nienaruszona, możemy tam stosować. Górne powieki zostawiamy. Jeżeli na górnej powiece jest siniak, to jest blisko cięcia, blisko tworzącej się blizny, więc tutaj nie stosujemy takich maści. Pacjentki często stosują też Rutinoscorbin, jak najbardziej można.

Jak długo taka opuchlizna, krwiaki, siniaki mogą się utrzymywać? Kiedy powinno nas to zaniepokoić, że jeszcze się utrzymują, a już minęło tyle dni po zabiegu.

Największe siniaki i obrzęki pojawiają się na 2-3 dzień, a nie bezpośrednio po zabiegu. I wtedy faktycznie może to zaniepokoić pacjentki, bo było fajnie po zabiegu, wyglądały całkiem dobrze, a tu nagle budzą się 2-3 dnia po zabiegu i są olbrzymie obrzęki i siniaki. I tak jest. One utrzymują się bardzo różnie – tydzień, 10 dni, to już zależy od danego organizmu.

Często dostaję zdjęcia zaniepokojonych pacjentek z informacją, że było dobrze, a teraz są olbrzymie siniaki. To jest taki moment, że naczynka są już zasklepione i nie powinno dojść do krwiaka w powiece. To raczej zdarza się bezpośrednio po zabiegu w tej pierwszej dobie i wtedy jest to niebezpieczny stan. Trzeba przyjechać do kliniki, zazwyczaj trzeba otworzyć powiekę, oczyścić ze skrzepu, z krwi, znaleźć krwawiące naczynko, jeżeli jest taka sytuacja i spowrotem założyć szwy. Natomiast, jeżeli pacjentka wysyła zdjęcia 2-3 dni po zabiegu i są siniaki, krwiaki czy wybroczyny, t jest już stan stabilny i bezpieczny. Po prostu czekamy, aż one powolutku będą się wchłaniały.

Jaki rodzaj szwu stosuje Pani doktor, czy ma to wpływ na późniejsze powstawanie blizny i czy można mieć uczulenie na szwy.

Szwy, które ja stosuję to nitki grubości 6.0, zazwyczaj Silce Pro Line i jeżeli chodzi o technikę zakładania szwu, to stosuję szew pojedynczy i szew ciągły. Nie zakładam szwu śródskórnego, ponieważ skóra jest tak cienka że bardzo trudno jest go założyć i później dla pacjenta bolesne jest jego usunięcie – bo nacinamy wtedy węzełek z jednej i z drugiej strony, i całą nitkę musimy wyciągnąć. Ona może się czasami zerwać i zaczynają się kłopoty. Natomiast, jeżeli mamy szew założony ciągłe lub pojedynczy, to pojedyncze supełki, które sobie przecinamy (lub co drugi w przypadku szwu ciągłego) i wyciągamy krótkie fragmenty tej nitki.

Jeżeli chodzi o pielęgnację szwu, to każdy chirurg ma swoje metody. Chirurdzy plastycy zakładają stripy – takie malutkie plasterki z dodatkowymi wzmocnieniami i te stripy pacjentki powinny trzymać aż do momentu zdjęcia szwów. My jako okuliści stosujemy maść, zazwyczaj z antybiotykiem, z afloksacyną. Pacjentka zaczyna stosować tę maść w domu, po założeniu szwów, 3xdziennie. Wystarczy malutka ilość, naprawdę odrobinka. I wtedy spotykamy na zdjęciu szwów, ta powieka jest ładnie nawilżona i te szwy tez ładniej się zdejmuje. Jeżeli na dla mnie szwy ładniej się zdejmują, to dla pacjenta jest to mniej bolesne – nie powiem, że przyjemne, bo to nigdy nie jest przyjemne, ale to jest większy komfort dla pacjenta.

Co może pójść nie tak? Na formach pojawiają się różne historie, np. o chwilowej utracie wzroku. Proszę powiedzieć, co rzeczywiście może się wydarzyć, co jest absolutnie normalne i tez jak Pai doktor odnajduje się w takich trudnych momentach.

Jeżeli chodzi o utratę wzroku, to absolutnie najgorsze powikłanie, jakie może być. To jest naprawdę tragedia, natomiast przy plastyce górnych powiek ta utrata wzroku praktycznie się nie zdarza. Przy dolnych jest większe ryzyko, szacowane na 1:2 tys., 1:5 tys., kiedy dochodzi do krwotoku zagałkowego, jest ucisk na nerw wzrokowy i wtedy faktycznie to jest stan zagrożenia utraty wzroku. Jeżeli chodzi o powieki górne, to jeżeli mamy pewność, że są zamknięte wszystkie naczynka, powieki nie krwawią, to możemy spokojnie zakładać szwy i jest bezpiecznie.

Przejściowe zaburzenia widzenia mogą się pojawić chociażby z tego powodu, że podajemy maść do oka. Podajemy ja na okolice szwów, ale zawsze odrobinka tej maści może dostać się do oka i powoduje zamazanie widzenia. Jeżeli pacjentka jest o tym poinformowana, to jest na to przygotowana. Jeśli taka sytuacja pojawia się po podaniu maści, to jest oczywista przyczyna.

Kolejna sprawa – po zbiegu plastyki powiek mogą pojawić się objawy zespołu suchego oka, bądź nasilić. Daje to uczucie suchości, ciała obcego / piasku pod powieką. Przez to, że powierzchnia oka jest nieprawidłowo nawilżona, mogą pojawić się przejściowe zaburzenia widzenia. Zalecam wtedy krople nawilżające, najlepiej bez konserwantów, 3-4 razy dziennie lub według potrzeb pacjentki, kiedy odczuwa takie dolegliwości.

Natomiast to są takie powikłania medyczne. Zabieg plastyki powiek jest zabiegiem, który ma przywrócić piękno powiek. Z mojej perspektywy dużo bardziej stresującym aspektem jest to, żeby uzyskać te efekty ładnych, symetrycznych powiek. Nie zawsze od razu widać te efekty i tu jeszcze raz podkreślam, że efektu plastyki powiek nie oceniamy po zdjęciu szwów. Są one wtedy obrzęknięte, zaczerwione, podrażnione, mogą być nierówne, ponieważ obrzęk może być niesymetryczny. Czekamy co najmniej 4 tygodnie – wtedy jest ta kolejna kontrola, na której patrzymy, jak wyglądają powieki. Powinny one być one ładne, symetryczne przy otwartych oczach. Tylko proszę pamiętać, że na pozycję powiek wpływa też pozycja brwi, mięsień czołowy. Czasami pacjentka siedzi, brwi są na tej pozycji, natomiast gdy zaczyna mówić, włącza całą mimikę twarzy i wtedy jedna brew unosi się do góry i od razu zmienia wygląd powieki.

Podkreślam zawsze, że linia cięcia – blizna zawsze będzie, ale po ok. 3-6 miesięcy jest mniej widoczna. Im więcej czasu mija od zabiegu, tym ślad po cięciu się wypłyca, jest w poziomie skóry. Przychodzi taki moment, że tego naprawdę nie widać.

Ta blizna zawsze będzie, ale z czasem staje się prawie niewidoczna. Zawsze proszę o cierpliwość, bo ten efekt można ocenić po kilkunastu tygodniach, kilku miesiącach. Czasem pacjentkom brakuje cierpliwości, bo chciałaby, żeby po zdjęciu szwów powieki były przepiękne. Nie. Czekamy.

Pacjentki czasami wprost mówią, że nie są do końca zadowolone – ja zawsze uspokajam, proszę o cierpliwość. Wychodzę z założenia, że cały proces – można powiedzieć leczenia – zajmuje ok. 3 miesiące. To nie jest tak, że kwalifikujemy pacjentkę, wykonujemy zabieg, zdejmujemy szwy i koniec.

U nas w klinice pacjentki jeszcze do nas wracają, wracają do mnie i z każda kolejną wizytą widzę, że poziom stresu i obaw maleje, a pojawia się zadowolenie Są pacjentki, które się pięknie goja i po tych dwóch tygodniach te powieki wyglądają cudnie, ale to są pojedyncze osoby. Większość pacjentek wymaga opieki pozabiegowej. Zawsze to podkreślam, że tutaj potrzebny jest czas.

Cenimy państwa prywatność
Ustawienia ciastek
Do poprawnego działania naszej strony niezbędne są niektóre pliki cookies. Zachęcamy również do wyrażenia zgody na użycie plików cookie narzędzi analitycznych. Dzięki nim możemy nieustannie ulepszać stronę. Więcej informacji znajdą państwo w Polityce Prywatności. Więcej.
Dostosuj Tylko wymagane Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek
Dostosuj zgody
„Niezbędne” pliki cookie są wymagane dla działania strony. Zgoda na pozostałe kategorie, pomoże nam ulepszać działanie serwisu. Firmy trzecie, np.: Google, również zapisują pliki cookie. Więcej informacji: użycie danych oraz prywatność. Pliki cookie Google dla zalogowanych użytkowników.
Niezbędne pliki cookies są konieczne do prawidłowego działania witryny.
Przechowują dane narzędzi analitycznych, np.: Google Analytics.
Przechowują dane związane z działaniem reklam.
Umożliwia wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.

Brak plików cookies.

Umożliwia wyświetlanie reklam spersonalizowanych.

Brak plików cookies.

Zapisz ustawienia Akceptuj wszystko
Ustawienia ciastek